Aktualności
...tęsknota za upragnionym miejscem, czy chwilą kiedy możemy się wyciszyć, pozwalając naszym myślom płynąć swobodnie jak nurt paryskiej rzeki. W pogoni za marzeniami wielu polskich artystów, wielu Polaków w drodze ku szczęściu zatrzymywało się w Paryżu na krótki czas lub dłuższy, bywało że na całe życie.
11 listopada w Święto Niepodległości na scenie MDK w Łańcucie poeci z Koła Lirycznego „Wena” z zaproszonymi artystami stworzyli atmosferę polskiej cyganerii w kawiarence nad Sekwaną: Iwona Jaworska „wędrowała paryskimi uliczkami, Jolanta Mach „ spotkała grajka utalentowanego”, Krzysztof Puchała „był w tym kraju…i wrócił”, Adam Opałka „czekając na wschód, w butelki dnie, sen z jawą mieszał żyjąc w śnie”, Ula Jaworska młoda artystka fotograf zapisywała obrazy w aparacie, Zbigniew Gisserowski kołysał paryskim brzmieniem akordeonu, Urszula Opałka malując przy sztalugach lirycznie opowiadała i jakże pięknie śpiewała ”Ne me quitte pas”, słowa poetów płynęły przy dźwiękach wspaniałej, nastrojowej oprawy muzycznej „Dzień w Paryżu”, którą na ten spektakl skomponowała Luiza Ganczarską. Kolejną, niezapomnianą scenografię, którą oświetlił Zdzisław Owsiak, stworzył Marek Hepnar z Krzysztofem Kozuniem, odpowiedzialnym również za dźwięk, sfotografował Edward Soński, cały spektakl ocalił od zapomnienia operując kamerą Mirosław Mazurkiewicz TV Łańcut.
Dziękuję wspaniałej łańcuckiej publiczności, która tak licznie przybyła, by ten wieczór przeżyć w romantycznej atmosferze poezji i muzyki.
Adam Opałka reżyser spektaklu „Nostalgia Sekwany”
***
Wędrując paryskimi uliczkami
Zgubiłam drogę
Zabłąkałam się nad Sekwany brzeg
Tam artyści rozkładają sztalugi
A zakochane pary wyznają sobie miłość
Nurt wody porwał moje myśli
Popłynęły z szumem fal
Przydrożny grajek pokazał mi drogę
Wróciłam
Ale serce zostawiłam w paryskich zaułkach
Iwona Jaworska
***
w Paryżu
razu pewnego
spotkałam grajka
utalentowanego
grał dla mnie
winem mnie poił
dźwiękami pieścił
erotyzmem szeleścił
był przewodnikiem
śpiewem oprowadzał
największe tajemnice
paryskie zdradzał
w Paryżu
razu pewnego
duszę zostawiłam
kiedyś po nią wrócę
Jolanta Mach
***
Byłem w tym kraju,
byłem nieraz,
tam, gdzie zapomina się
o wszystkim.
Nie zapomniałem
i wróciłem, aby
wejść w ciepło
Twoich myśli.
Krzysztof Puchała
Nocny wędrowiec
Samotny w cieniu gasnących gwiazd,
Zdrożony przeszłości bezmiarem, nie raz
Czekając na wschód w butelki dnie,
Sen z jawą mieszał żyjąc w śnie.
Przywracał chwile, gdy ścieżką w dół,
Wśród traw i zbóż z wiatrem parł,
Do lasu gdzie kwiat marzeń w nim,
Wspomnienia zasnuł gryzący dym.
Gdy ogień zgasł, tłum w pociągu znikł,
Znowu powrócił na stację Zgiełk,
W kaszkiecie grosz, fortuny smak
Nie wyniósł na szczyt, w ciszy spadł.
Do źródła życia pośród gór,
W dolinę mgieł ostoi Shangri La,
Tam dzwonu głos wstrzymuje czas
I słońca blask nad bielą chmur.
W gospodzie na rozstajach dróg,
Gdzie głaz Syzyfa filar wsparł,
Na przeciw mieszkał samotny Bóg,
Pieśń w stole wyrył głuchy Bard.
Echem jak wodospadu szum
Spadając po skałach w spienioną toń,
Maluje tęcze, rzeźbi złoty piach,
W cieniu drzew cichych obraz zbladł.
Promienie słońca przerwały sen,
Śpiew ptaków zbudził długi dzień.
Nocy bez końca zawładnął nim czar,
Choć ciągle żył dla życia zmarł.
Adam Opałka
Fot. E. Soński